Świetne propozycję czekają na Ciebie wśród butów New Balance w Zalando. Ten sklep online ma w swoim asortymencie najnowsze hity z kolekcji brandu! Możesz też zapolować na okazje, wybierając coś podczas sezonowych obniżek cen. Na wyprzedaży buty damskie New Balance kupisz już od 100zł. Zdecydowanie warto! Oto firmy, które tworzą najdroższe garnitury na świecie. 9. Issey Miyake – 2800 USD. Issey Miyake to japoński dom mody znany z produkcji kolekcji ubrań i perfum z dodatkiem nowoczesnych technologii. Urodzony w 1938 r. Miyake studiował grafikę w Tokio, zanim jego talent odkryli wielcy projektanci w Paryżu i Nowym Jorku. Ubiór i buty do wspinania. Pierwszy raz na ściance wiąże się z wybraniem właściwego stroju. Największym wspinaczkowym wyzwaniem jest wpisanie się w kanony mody ściankowej i skałkowej. Wszystkim potrzebne są najlepsze i najdroższe buty do wspinania oraz kolorowe, markowe ubrania 😉 Oczywiście żartuję. Niemiecka stocznia Lürssen Yachts ma na swoim koncie jeden z największych prywatnych jachtów na świecie - jednostki o nazwie Azzam. Jego właścicielem jest Al-Waleed bin Talal, arabski miliarder uznany przez Business Insider za najbardziej wpływowego Araba świata. Nabytek bogacza mierzy aż 180 metrów długości! Wśród najdroższe kwiaty na świecie występują niektóre gatunki storczyków, takie jak złota orchidea Kinabalu, znana również jako kinabalu gold.Jego naukowa nazwa to Pantofel Rothschilda i jest to odmiana orchidei pochodząca z Malezji, a dokładnie z Parku Narodowego Kinabalu, gdzie żyje, chociaż jest zagrożona wyginięciem. Zacznijmy od tych walut, które są najbardziej znane, a dokładniej od tych, którymi obraca się najczęściej. Żadną niespodzianką nie jest to, że na pierwszym miejscu znajduje się dolar amerykański. Odrobinę bardziej zaskakujący jest fakt, że drugą najczęściej obracaną walutą jest bliskie nam euro. Ostatnie miejsce na podium Tłumaczenia w kontekście hasła "adidasy" z polskiego na angielski od Reverso Context: Pewnie nawet nie wiedzą, jak wyglądają adidasy. Tłumaczenie Context Korektor Synonimy Koniugacja Koniugacja Documents Słownik Collaborative Dictionary Gramatyka Expressio Reverso Corporate Aszchabad w Turkmenistanie jest najdroższym miastem na świecie dla pracowników zagranicznych. Tak wynika z tegorocznej ankiety Mercer Cost of Living. Coroczny raport klasyfikuje 209 miast w oparciu o koszty wydatków związanych z wynajmem mieszkania, transportem, wyżywieniem i rozrywką. Jako punkt odniesienia wybrano Nowy Jork. Drugie miejsce za stolicą Turkmenistanu zajął Hongkong Na drugim miejscu listy «najdroższe owoce w świecie» ten owoc nie bez powodu. Ten japoński arbuz osiąga w wadze do 8 kg. co Więcej, stał się uczestnikiem aukcji, w północnej Japonii i został sprzedany za 6100 usd (co w przeliczeniu na walutę lokalną wyniosła 650 tys. jenów) sprzedawcy owoców morza w celu wsparcia rolnictwa. Screaming Eagle Cabernet 1992 – 500,000 XNUMX $. Screaming Eagle to najdroższe wino na świecie, którego butelka jest warta 500,000 XNUMX dolarów. Ponadto ostatnio znalazło się na szczycie listy najdroższych win na świecie i dojrzewa w 60% w nowym dębie. Ma zapach czarnej porzeczki, nieprzejrzysty fioletowy kolor i delikatny posmak dębu. aXWf. Czy wiecie za jakie modele kicksów trzeba było zapłacić najwięcej? Sprawdźcie naszą listę. Rok 2017 obfitował w genialne premiery i odsłony popularnych modeli kicksów. Ich wyjątkowość wiąże się jednak z niemałymi kwotami, które trzeba za nie zapłacić – zwłaszcza kupując je z drugiej ręki! To jednak żaden problem dla prawdziwych sneakerheadów, więc nawet te najdroższe modele znajdują swoich nabywców. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy listę dziesięciu sneakersów, na aukcjach których widniały najwyższe w tym roku kwoty odsprzedaży. 1. Off-White x Air Jordan 1 „Najlepsze” sneakersy roku są również jednymi z najbardziej poszukiwanych modeli, co ma miejsce w przypadku butów Off-White x Air Jordan 1. Premiera buta wiązała się z tak dużym szaleństwem, że marka Nike musiała odłożyć ją na później oraz zawiesić działanie aplikacji SNKRS z powodu zbyt dużego popytu. Jeśli chcesz mieć w swojej kolekcji tegoroczny model top of the top, musisz zapłacić za niego kolosalną kwotę – bagatela 1100$. 2. Air Jordan 1 Royal Satin Choć marka Jordan Brand zastosowała kilka zwodniczych praktyk odnośnie ogłaszania premier swoich kicksów w 2017 roku, to wersja Satin Air Jordan 1 „Black / Royal” pokazała ogromne poświęcenie i szacunek dla historii tych fenomenalnych butów do koszykówki. Model ten był dostępny tylko i wyłącznie w sklepie Walters w Atlancie oraz Active Athlete w Houston. Ta rzadkość modelu i ich regionalna ekskluzywność znacznie podniosła cenę odsprzedaży tych satynowych kicksów. Tymczasem świat zwariował i wszyscy i tak pokochali odsłonę „Black / Royal” Air Jordanów „jedynek” do tego stopnia, że za ich parę należało zapłacić nawet 1600$. 3. A Cold Wall x Nike Air Force 1 Oto kolejna para kicksów, za którą szczęśliwi posiadacze wołali sobie przeszło 1600 dolarów. Jeśli nie masz kupy pieniędzy w swoim sejfie lub porządnych wtyków w Londynie, prawdopodobnie nie dotkniesz nigdy modelu będącego wynikiem kolaboracji Cold Wall x Nike Air Force 1. Wypuszczone tylko i wyłącznie w sklepie pop-up Big Smoke, kicksy te są powrotem do klasycznego stylu Air Force 1. 4. Just Don x Air Jordan II “Arctic Orange” Słyszeliście o „Mechanicznej Pomarańczy”? Teraz na tapecie jest „Arktyczna Pomarańcza” czyli odsłona Jordanów II, powstałych we współpracy z Just Don – koszykarską linią odzieżową, która zyskuje coraz większą popularność w Stanach Zjednoczonych. Kolaboracja marki Just Don i Jordan Brandu zaprezentowała w tym roku aż trzy owoce współpracy, jednak to model Air Jordan II „Arctic Orange” został stworzony w rozmiarach dla całej rodziny. Buty te powstały dzięki inspiracji luksusowymi torebkami i – podobnie jak one – kosztują krocie! źródło: 5. Adidas Pharrell NMD Hu Race Trail “Cotton Candy” Pharrell miał naprawdę owocny rok pod względem współpracy z Adidasem, jednak jeden z jego modeli sneakersów – Hu Race NMD Trail – był sprzedawany tylko i wyłącznie w sklepie BBC w Nowym Jorku. Efekty tego zabiegu można było przewidzieć łatwo – pary tego modelu odsprzedają się za dużo więcej niż inne modele, sprzedawane wszędzie. Zaskoczeni? Bynajmniej. 6. Air Jordan 1 “Spike Lee” Buty sportowe, za które trzeba obecnie zapłacić nawet 2400 dolarów? Oto one. Spike Lee jest jedyną twarzą marki Jordan Brand, oprócz oczywiście Michaela Jordana. Pojawił się on równocześnie z premierą modelu Air Jordan III, by sprzedać ją pod przykrywką swojej postaci – Marsa Blackmona. W kultowym już filmie o tytule „She’s Gotta Have It”, Mars miał na sobie buty Air Jordan „jedynki” w kolorze Black / Royal i – co ciekawe – były one bohaterem drugiego planu podczas… sceny seksu. Na szczęście Spike doczekał się swoich własnych Air Jordanów „jedynek”. Zostały one wykonane w podobnej kolorystyce oraz z dumą prezentują twarz samego Marsa na pięcie. Model ten był sprzedawany tylko na Brooklynie, w sklepach detalicznych za 300 USD. Teraz natomiast odsprzedają się za ponad 2000 USD. Nosiłbyś? źródło: 7. Adidas Futurecraft 4D Marka Adidas miała wypuścić ten model butów Adidas pod koniec roku, a tymczasem nadal nie trafił on jeszcze do sprzedaży detalicznej. Co ciekawe, marka zamiast tego w pewnym geście rozdała 300 par tych kicksów wśród znajomych i rodziny… i większość z nich trafiła na aukcje serwisu eBay. W podeszwie środkowej tych kicksów znajdują się najnowocześniejsze technologie. Ich kolejną cechą charakterystyczną jest także naprawdę groźny wygląd, jednak nadal większość osób, która je otrzymała, uznała za najlepsze spieniężenie tych butów. źródło: 8. Adidas Pharrell NMD Hu Race Trail „N*E*R*D” Pharrell i marka Adidas odkryli w tym roku prawdziwy przepis na wciąż żywy hype. Buty będące owocem tej współpracy wzbudzały tyle emocji wśród społeczności sneakerheadów, że aż trudno to opisać. Hype na buty wychodzące spod ręki uzdolnionego muzyka osiągnął punkt kulminacyjny w momencie premiery specjalnej pary butów Pharrell Hu Race NMD Trail, która została stworzona razem z wydaniem nowego albumu grupy N * E * R * D. Dzieciaki dosłownie walczyły o te buty, co spowodowało szaleńczy wzrost ceny ich odsprzedaży. Jeśli nie masz co najmniej pięciu tysięcy dolarów na swoim koncie, możesz się z nimi od razu pożegnać na dobre. 9. Chanel x Adidas Pharrell NMD Hu Race Trail Pharrell Williams nie spuszczał w 2017 z tonu i popchnął markę Adidas do współpracy z domem mody Chanel. Efekt? Sygnowane jego imieniem, markowe adidasy, które wypuszczono w Colette po dwudziestoletniej przerwie w działalności. Pożądanie na te czarno-białe, nowoczesne kicksy było tak wielkie, że sprzedawcy musieli korzystać z pomocy komornika sądowego, aby wyłonić ostatecznych zwycięzców aukcji. W połączeniu z faktem, że powstało tylko 500 par tych kicksów, buty te stają się jednymi z najbardziej pożądanych odsłon sneakersów od wieków. 10. Air Jordan III “Grateful” DJ Khaled jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych osób w sneakersowym świecie. Dla niektórych posiada on entuzjazm, którego ludzie szukają, zaś dla innych wszystko, czego się dotknie natychmiast staje się produktem, którego nie chce się kupować. Marka Jordan Brand podjęła jednak ryzyko i nagrodziła w tym roku wierność Khaleda własnymi Air Jordanami III. Buty te zostały rozdane wśród osób, które kupiły jego nowy album, a to oznacza, że po świecie krąży bardzo niewiele par tych czerwonych kicksów. Pamiętajcie – te buty to bardzo dobra inwestycja i mogą być Wasze, jeśli tylko macie w tej chwili na swoim koncie dolarów! źródło: Para znoszonych czerwono-białych butów Nike Air Ships z pierwszego sezonu Michaela Jordana w Chicago Bulls została sprzedana na aukcji za 1,47 mln dolarów. Obuwie legendy koszykówki nabył znany kolekcjoner Nick Fiorella. Rekordowo wycenione buty Michaela Jordana pochodzą z roku 1984 – tego samego, w którym koszykarz rozpoczął współpracę z firmą Nike. 1,47 mln dolarów to cena, jakiej nigdy wcześniej nie zapłacono za faktycznie wykorzystywaną podczas gry parę sportowego obuwia. Nie są to jednak najdroższe buty firmy Nike. Należące do Kanye Westa Nike Air Yeezy 1 Prototypes sprzedane zostały w kwietniu tego roku za 1,8 mln dolarów. Michael Jordan przez wielu uznawany jest za najlepszego koszykarza w historii. Zawodnik związany przez wiele lat z Chicago Bulls stał się ikoną tego sportu i spopularyzował NBA na całym świecie. Kiedy w 2003 roku przechodził na sportową emeryturę. był pierwszym miliarderem w historii tej ligi. – Ten rekordowy wynik dla Jordan Nike Air Ships podkreśla miejsce Michaela Jordana i marki Air Jordan na szczycie rynku butów sportowych – podkreślał w niedzielę 24 października wiceprezydent domu akcyjnego Sotheby's, Brahm Wachter. Najdroższe adidasy świata Wprowadzony na rynek przez kolekcjonera sneakersów Ryana Chenga prototyp butów Yeezy jest dostępny w rozmiarze 12, rozmiarze buta Westa. Według Brahma Wachtera, szefa działu mody ulicznej i nowoczesnych przedmiotów kolekcjonerskich w Sotheby’s, wycena wynika z kulturowego wpływu marki. – Ta para ma kluczowe znaczenie dla rozwoju butów Yeezy, które stały się jedną z najważniejszych marek sneakersów i w ogóle marek lifestyle’owych w historii – mówił w kwietniu tego roku. Czytaj też:Stanowski: Czesław Michniewicz przestanie być trenerem Legii Ten, kto myśli, że kupowanie dla siebie butów to jest zgroza, ewidentnie nigdy nie kupował butów dla przedszkolaka. Dantejskie sceny na środku sklepu, spektakularna wojna o to, czy but ma się podobać dziecku, czy matce plus odwieczny koszmar z dobieraniem rozmiaru – oto codzienność niejednego rodzica. A że przed nami wrzesień i – co za tym idzie – powrót do szkół i przedszkoli – to sezon pt. „jak kupić buty dla dziecka i nie zwariować” śmiało możemy uznać za otwarty! Po co zatem powstał ten tekst? Żeby pokazać Wam, że kupowanie butów dla dziecka nie musi być koszmarem, a rozmiar da się dobrać nieco sprytniej niż metodą prób i błędów czy poprzez odrysowywanie stopy na kartce. Co więcej, na jego końcu czeka też na Was kod rabatowy do zrealizowania na – a z nim zakupy powinny być choć ciut przyjemniejsze! A ja przy okazji szukania butów dla Stasia, znalazłam Zosieńce najsłodsze adidasy na świecie! KAŻDY RODZIC POPEŁNIŁ KIEDYŚ TEN BŁĄD Moje dziecko nie obejrzy ani jednej bajki na telefonie. Moje dziecko nie będzie jadło słodyczy. Albo – jeszcze lepiej – nie kupię mojemu dziecku żadnych ubranek z tandetnymi postaciami z bajek! Co to takiego? Oczywiście, wyobrażenia na temat macierzyństwa. Wszyscy je pewnie kiedyś mieliśmy. A później… później zostaliśmy rodzicami i życie mocno je zweryfikowało. Ale wiadomo: największym ekspertem od dzieci są ci, którzy ich jeszcze nie mają. A jak to się ma do butów? Ano tak, że gdyby mi ktoś jeszcze dwa lata temu powiedział, że będę przeglądać dla Staśka crocsy z Psim Patrolem albo japonki z Minionkami, to autentycznie bym się zaśmiała. Ani to ładne, ani praktyczne, do tego przecież lepiej sięgać po bardziej uniwersalne modele, a już najlepiej po spokojne, stonowane i zawsze modne kolory ziemi. I ten plan nie miałby wad, gdyby nie – a jakże – sprzeciw samego Staszka. A jednak. Buty kupujemy dziś bez konfliktów, do tego miło i bezstresowo. Jak do tego dojść? Najważniejsze to zrozumieć, że buty dla dziecka mają się podobać przede wszystkim… dziecku. Moje matczyne serduszko jeszcze niejeden raz zapłacze pewnie nad mało urodziwym butem, ubrankiem czy plastikową zabawką, ale czas zrozumieć, że dziecko to nowy, odrębny człowiek. Z własnym charakterem, upodobaniami, marzeniami i życzeniami. I jasne, że można do osiemnastki kupować mu tylko to, co się samemu chce, w myśl zasady „ja wybieram, bo ja za to płacę”. Ale nie na tym to powinno polegać. A im szybciej nauczymy nasze dziecko, że jego zdanie ma znaczenie, a ono samo może o sobie stanowić – tym większe szanse, że wyrośnie nam na samodzielnego, pewnego siebie i asertywnego człowieka. Dlatego grunt to pytać malucha o zdanie – niezależnie od tego, czy pytamy o to, co ma ochotę zjeść, czym się pobawić czy w jakich chodzić butach. JAK KUPIĆ BUTY DLA DZIECKA I NIE ZWARIOWAĆ? NASZE ZŁOTE ZASADY Szczerze? Kocham buty i kocham zakupy! A mimo to potrafiłam załamywać ręce, kiedy Staś na środku sklepu oświadczał, że nie zmierzy dziś żadnych butów, bo nie. Albo zmierzy je jutro. Albo – cytuję – za czternaście lat. No musicie przyznać, że to jeden z tych argumentów, z którymi trudno jest dyskutować. Dlatego… przestaliśmy chodzić na zakupy. Zamiast tego – zakupy przychodzą do nas. I mierzymy te buty nie wtedy, kiedy musimy, tylko wtedy, kiedy nasze dziecko wyrazi taką gotowość. Może nie mamy na to aż czternastu lat, ale trzydzieści dni – i owszem. Tyle bowiem czasu na ewentualny zwrot daje nam eobuwie. I dla mnie to jest złoty układ. Nie tracę czasu i energii na jeżdżenie po sklepach, stanie w kolejkach i zastanawianie się, czy dziś uda nam się coś zmierzyć, czy nie. Po prostu zamawiam i czekam. A widok wielkiego kartonu pełnego butów to dla czterolatka naprawdę spora zachęta. Co więcej, angażujemy Stasia w ten zakupowy proces na długo przed tym, jak zamówimy buty. I tutaj polecam sięgnąć po maleńki podstęp. Sama wcześniej przeczesuję eobuwie i wybieram około 10-15 par, które następnie pokazuję Stasiowi. Dlaczego tak? Bo wybór jest ogromny! I gdybyśmy wspólnie usiedli do przeczesywania absolutnie wszystkich modeli, to znudziłby się już po kilku minutach i tyle by było z zakupów. A tak najpierw oświadczam, że czeka go niespodzianka i pokażę mu buciki, które może sobie wybrać. Później, zwykle po kilku dniach albo nawet godzinach – jak sam zapyta, kiedy w końcu je wybierzemy – siadam z nim do komputera. I razem wybieramy, które z tej listy zamówimy do przymiarki, a które odpadają już na samym starcie. Efekt? Dziecko jest szczęśliwe i zachwycone, bo mogło samo podjąć tak ważną decyzję, a i na nowe buciki czeka jak na Gwiazdkę! Chociaż nie zawsze mierzenie jest takie znowu łatwe… ;-) JAK TRAFIĆ Z ROZMIAREM? DZIĘKI APLIKACJI OD A dlaczego eobuwie, a nie inny sklep? Po pierwsze dlatego, że sama kupuję u nich buty od dawna i jeszcze nigdy się nie zawiodłam. Po drugie, mają ogromny wybór (w tym wszystkie moje ulubione marki!), ekspresowe wysyłki, częste promocje i bezproblemowe zwroty. Oraz usługę która pomaga dobrać właściwy rozmiar butów i okazuje się nieoceniona zwłaszcza w przypadku takiego malucha. A jak to działa? Opcje są dwie. Możecie skorzystać ze skanerów, które znajdują się w sklepach stacjonarnych albo zostać w domu i sięgnąć po aplikację. My jesteśmy zdecydowanymi fanami opcji nr 2. Jedyne, co jest przy niej potrzebne, to smartfon, ciemna skarpetka i biała kartka. Jak to działa? kładziemy kartkę na równym, stabilnym podłożu na środku kartki stawiamy stopę dziecka – najlepiej w jednolitej, bawełnianej skarpetce robimy dwa zdjęcia: pierwsze od góry – tak, aby w kadrze znalazła się stopa oraz cztery rogi kartki oraz drugie, pod kątem, od strony pięty – tak, aby w kadrze była zarówno pięta, jak i któryś z przeciwległych rogów kartki tak powstaje skan, który następnie dodajemy do naszego konta Dzięki temu od ręki dostajemy rekomendacje butów, najlepiej pasujących do stopy. A jest ich naprawdę sporo, bo eobuwie ma największą tego typu bazę na świecie. Do tego dowiadujemy się, który rozmiar będzie najlepszy dla naszego dziecka – bez uciążliwego mierzenia. A to jest ważne tym bardziej, że różne marki mają różną numerację i to nie rozmiar, a długość stopy powinna mieć kluczowe znaczenie podczas każdych zakupów. Do tego prawidłowo zmierzona! Dlatego zapomnijcie o odrysowywaniu stopy ołówkiem – tutejszy skaner zrobi to za Was szybciej i bardziej precyzyjnie. JAKICH BŁĘDÓW NIE WOLNO POPEŁNIAĆ? Przy okazji chciałam Was uczulić na jedną, ważną rzecz. Nigdy, ale to nigdy nie kupujcie butów na zapas. Wiem, że kiedyś popularne było kupowanie większych butów, żeby wystarczyły na dłużej. A to z oszczędności, a to z wygody, a to dlatego, że dziecku stopy szybko rosną i po co komu buty na jeden sezon. Niestety, takie myślenie jest bardzo krótkowzroczne i może wyrządzić dziecku krzywdę. Za duże buty nie tylko fatalnie wpływają na komfort chodzenia, ale i skutecznie utrudniają życie. Zwłaszcza dzieciom, które są przecież niezwykle aktywne. Co więcej, dziecko może się przez to potykać się o własne nogi, tracić równowagę i uczyć się niewłaściwych odruchów i nieprawidłowej postawy. A przecież wszystkim nam zależy na zdrowiu i na tym, żeby but nie tylko był, ale był także wygodny. Z tego samego względu nie wolno też pozwolić, by dziecko chodziło w za małych butach. Wiem, że czasem trudno wyłapać ten moment, a w przypadku krytych butów to już w ogóle. Ale to naprawdę ważne. Przypomnijcie sobie, jak wyglądają stopy baletnic i jak bardzo potrafią być zdeformowane. Oczywiście, to skrajny przykład, ale najlepiej pokazuje, co może wyrządzić stopom zbyt ciasne obuwie. A już zwłaszcza tak delikatnym i stale się rozwijającym, jak stopy dziecka. I ostatnia rzecz – nie kupujmy nigdy butów z przypadku. Z niesprawdzonych miejsc, wykonanych z niewiadomych materiałów, ciężkich czy źle wyprofilowanych. Może zaoszczędzimy w tym konkretnym momencie, ale może okazać się, że w przyszłości nasze dziecko zapłaci za to dużą większą cenę. TO NIE SĄ „TYLKO” BUTY. DLA DZIECKA TO COŚ ZNACZNIE WIĘCEJ A na koniec wróćmy jeszcze do tego, dlaczego tak ważne jest, żeby pozwolić dziecku wybierać. Dla nas, dorosłych, but ma być przede wszystkim ładny oraz wygodny. Ma nam się podobać i dobrze leżeć – i to by było zwykle na tyle. Natomiast w przypadku maluchów dochodzi jeszcze jedno, istotne kryterium. Kryterium fajności. Żadne kapcie nie zrobią w przedszkolu takiego szału, jak te w koparki albo wozy strażackie. Żadne wymuskane trzewiki nie zrobią takiej furory, jak te w Peppę, Psi Patrol czy Krainę Lodu. I nawet najwygodniejsze i najdroższe adidasy nie ucieszą tak bardzo, jak wtedy, kiedy ozdobi je Myszka Miki albo inny uwielbiany przez dziecko bohater. A przecież uznanie wśród rówieśników jest w tym wieku tak ważne. A buty do przedszkola czy szkoły i tak musimy przecież kupić. Czemu więc nie kupić tych, które sprawią autentyczną frajdę noszącemu je dziecku? Chodzi o to, żeby podobało się przede wszystkim dzieciom, nie nam. Żeby od najmłodszych lat angażować je do podejmowania decyzji i decydowania o sobie. Uczyć je, że ich zdanie jest ważne. Że mają głos. Mają wybór. To może wydawać się błahe, ale zapewniam, że z punktu widzenia kilkulatka zupełnie takie nie jest. Dlatego dobierajmy te buty nie tylko pod kątem rozmiarów, ale i upodobań i zainteresowań dziecka. Przykład? Staś codziennie powtarza, że jak będzie duży, to zostanie strażakiem. Czy mogłabym mu kupić do przedszkola zwykłe, granatowe kapcie? Mogłabym. Ale wypatrzyłam na te z wozami strażackimi. I nie muszę chyba mówić, że tytuł matki roku mam tym samym w kieszeni? ;-) A wszystkie buciki z tego wpisu znajdziecie POD TYM LINKIEM – polecam mocno i ja, i mój Stasiek! PREZENT OD A jeśli też zamierzacie kupić dziecku buty do przedszkola, szkoły czy jakiekolwiek inne (choćby i dla siebie!), to mam dla Was doskonałą wiadomość! Na działa obecnie mój kod rabatowy. Wystarczy, że wpiszecie w koszyku kod joanna15 – dzięki niemu dostaniecie aż 15 procent zniżki Kod jest wielorazowego użytku i działa na wszystkie produkty nieprzecenione. Co ważne, rabat obejmuje całą ofertę z wyłączeniem marek Ryłko i Mayoral oraz kosztów dostawy. Promocja potrwa do 19 września – powodzenia! Partnerem wpisu jest